Info
Ten blog rowerowy prowadzi folik z miasteczka Zakrzew. Mam przejechane 1716.57 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.52 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Kwiecień1 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień8 - 7
- 2012, Lipiec10 - 4
- 2012, Czerwiec5 - 8
- 2012, Maj17 - 8
- 2012, Kwiecień3 - 0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2012
Dystans całkowity: | 63.64 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 02:17 |
Średnia prędkość: | 27.87 km/h |
Maksymalna prędkość: | 37.50 km/h |
Suma kalorii: | 1503 kcal |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 21.21 km i 0h 45m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
20.86 km
0.00 km teren
00:44 h
28.45 km/h:
Maks. pr.:35.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 501 kcal
Rower:Winora
Przed pracą
Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · dodano: 03.05.2012 | Komentarze 0
Dziś do pracy na 11:00, tak więc w sam raz żeby od rana wyskoczyć na chwilę na rower. Cały czas testuje krótki odcinek "w około bloku".Dane wyjazdu:
21.47 km
0.00 km teren
00:45 h
28.63 km/h:
Maks. pr.:37.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 501 kcal
Rower:Winora
Kolejny trening tą samą trasą
Piątek, 27 kwietnia 2012 · dodano: 03.05.2012 | Komentarze 0
Podejście nr dwa. Trasa pozostała identycznie jak za pierwszym razem, by sprawdzić czy będzie jakakolwiek różnica, oraz żeby móc porównać wyniki. Tym razem po powrocie byłem trochę bardziej zmęczony, ale to raczej przez cieplejszą temperaturę i to, że paradoksalnie ubrałem długi rękaw. Ale jest postęp średnia lepsza, co cieszy :)Dane wyjazdu:
21.31 km
0.00 km teren
00:48 h
26.64 km/h:
Maks. pr.:33.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 501 kcal
Rower:Winora
Pierwsza jazda
Poniedziałek, 23 kwietnia 2012 · dodano: 03.05.2012 | Komentarze 0
Nie znając zupełnie swoich możliwości stwierdziłem że jak na pierwszy raz na przetestowanie roweru i siebie wystarczy około 20 km jazdy. Spojrzałem na mapę i znalazłem trasę, która prowadziła ładnymi asfaltami i w miarę możliwości nie tak ruchliwymi ulicami.Pierwsze parę kilometrów, w szczególności odcinek Bukowską do Więckowic miałem wrażenie, że wiatr w oczy dmucha nie miłosiernie. Przez co też mój oddech stał się niestabilny. Po części tłumacze to katarem jaki miałem.
Całość dystansu udało się pokonać bez jakiegoś specjalnego zmęczenia, ale średnia 26,3 km/h nie zadowala. No ale pierwsze koty za płoty.