Info
Ten blog rowerowy prowadzi folik z miasteczka Zakrzew. Mam przejechane 1716.57 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.52 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Kwiecień1 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień8 - 7
- 2012, Lipiec10 - 4
- 2012, Czerwiec5 - 8
- 2012, Maj17 - 8
- 2012, Kwiecień3 - 0
Dane wyjazdu:
0.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:100.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Winora
Ciąg niefortunnych zdarzeń
Środa, 6 czerwca 2012 · dodano: 14.06.2012 | Komentarze 1
Po ostatniej wycieczce prawy pedał dziwnie się obluzował i przekrzywił. Nadszedł czas aby coś z tym zrobić. Postanowiłem go wykręcić i zobaczyć co da się z tym zrobić. Niestety, ale wykręcając przekrzywiony pedał rozwalił się zarówno gwint pedał jak i gwint w korbie :/Porównanie gwintów© folik
I po gwincie© folik
Co prawda chciałem wymienić sobie pedały na SPD, ale przez zerwany gwint w kobie, to będę musiał wymieć też korbę.
Stwierdziłem że zdejmę od razu korbę, żeby podjechać do sklepu i mieć odpowiednią na wzór. Jak się okazało nie było to takie proste, bo zapiekła się i nie chciała skubana zejść. No ale poszukałem, że do takiego zdejmowania przydatny jest ściągacz do korby:
Ściągacz do korby© folik
Duży gwint wkręca się w środek korby do oporu, a następnie dokręca się tą mniejszą śrubę na końcu i powinna ona wypchnąć korbę z suportu. No to zabrałem się do roboty, i po chwili kręcenia małą śrubą coś zaczęło puszczać... jak się okazało był to gwint w korbie :/ No nic, i tak miała być na wymianę. Ale myślałem że jak już mam takie fajne narzędzie to pójdzie łatwo.
Jako że zależało mi tylko na zdjęciu tej cholernej korby z suportu, postanowiłem użyć znanej metody... 'na chama'. Po 5min napie*rzania młotkiem udało się.
Teraz tylko pozostało kupić części, co również okazało się wyzwaniem. Poszedłem do dużego sklepu w Poznaniu na literę 'C' i zamówiłem korbę. Miała być w przeciągu tygodnia. Po kilku dniach dopytuję się co i jak, a tu mi mówią, że jednak nie mieli je u siebie na magazynie i muszą ją sprowadzić, czyli będzie za kolejne 14dni roboczych <sic!>
Szczerze to już mam dość czekania i braku roweru. Na szczęście pogoda cały przez większość czasu kiepska i euro się zaczęło, ale mimo wszystko brakuje tej jazdy. I może dlatego też wczoraj stwierdziłem że pobiegam trochę. Nie było tak źle, choć założyłem sobie że przebiegnę 5km, a po 500m miałem już język wyciągnięty do ziemi i płuca prawię wyplute. Mimo wszystko udało się dociągnąć do prawię 4,5km i to przy całkiem niezłej średniej. Może do czasu nim odbiorę części spróbuje jeszcze raz się wybrać.