Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi folik z miasteczka Zakrzew. Mam przejechane 1716.57 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.52 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
run-log.com

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy folik.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
112.33 km 0.00 km teren
03:42 h 30.36 km/h:
Maks. pr.:42.26 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Winora

Kolejny cel osiągnięty! :)

Sobota, 4 sierpnia 2012 · dodano: 04.08.2012 | Komentarze 2

W czwartek Marek zaproponował aby w weekend wybrać się na rower, tak żebym w końcu mógł zrobić swoją pierwszą setkę. Trasa została wyznaczona, strategicznie miała 101km :)
Sytuacja naglę się zmieniał i Marek z ekipą postanowili wybrać się rowerem na morze... HARDCORE.
Ale postanowiłem nie odpuszczać. Budzik nastawiony na 6:00, bo według prognozy pogody w południe miało być mocne słońce i upał. Ostatecznie obudziłem się o 7:00, a za oknem przywitała mnie gęsta mgła. Wyruszyłem około 8:00. Po chwili jazdy okazało się, że jest też szadź, która zaczęła się na mnie osadzać. Jednak był też plus tej pogody - totalny brak wiatru. Stwierdziłem, że należy oszczędzać siły, tak więc spokojnie podążałem dalej w kierunku Nowego Tomyśla. O dziwo, taka jazda oscylowało w okolicy fajnej średniej - 31 km/h.

Tuż za Oplenicą, gdzie droga wiodła pomiędzy lasami, spotkałem przy drodze sarnę, ni było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to że była ona biała!?! Wyglądała mniej więcej tak:


Od Starego Tomyśla do Wąsowa (ładne parę kilometrów) była zaje*ista ścieżka rowerowa, gładka jak stół. Zazwyczaj nie wjeżdżam na ścieżki, ale w tym przypadku była ona o wiele lepsza od drogi! W samy Wąsowie podjechałem na chwile do Zamku, który się tam znajduje. 1,5 roku temu wybuchł w nim spory pożar, ale okazało się że już zdążyli go odremontować i śladu nie widać!

Dalej udałem się w kierunku Dusznik. Gdy już tam dotarłem, wybrałem powrotny azymut na Buk. I w tym momencie coś zaczęło mi się nie zgadzać. Cała trasa miała mieć dokładnie 101 km, a na liczniku miałem już 90. Do Buku miałem jeszcze trochę kilometrów, a wiem że stamtąd mam około 20km. Gdzieś musiałem pojechać za daleko i całość trasy mi się wydłużyła. Problem w tym, że rozkładałem sobie siły na stówkę. No ale nic, jadę dalej.

Tuż przed domem, w Więckowicach, wyjechał jakieś 250m przede mną jakiś rowerzysta. Stwierdziłem, że to dobra okazja, żeby końcówkę trasy dowieźć się na czyimś kole :) Tylko skubany jechał prawię w moim tempie i zajęło mi około 4km nim do niego dojechałem. W sumie nawet nie zauważył ;) Ale co z tego, skoro po kilometrze, ja już skręcałem do domu, a on jechał dalej prosto.


Cały wyjazd zaliczam do udanych. Cel osiągnięty, a do tego średnia wyszła też całkiem przyzwoita. Na następny raz muszę wgrać do telefonu więcej muzyki, bo te trzy albumy co mam, to zdążyły kilka razy przelecieć i mam już ich dość. Poza tym telefon nie wytrzymał do końca, i wyłączył się na jakieś 15km przed końcem.

Kategoria AVS>30, szosa, 101-200km



Komentarze
folik
| 13:15 niedziela, 5 sierpnia 2012 | linkuj Wasowo - Duszniki jest dobry asfalt, choc wlasnie tam nadlozylem kilometry wedlug tego co bylo zaplanowane I pojechalem przez Kuslin, bo to byla glowna szeroka szosa.
Duszniki - Buk, to juz idealnie plaska droga.
Generalnie super trasa. Polecam :-)
Marc
| 08:38 niedziela, 5 sierpnia 2012 | linkuj Super, że pojechałeś i gratki za dystans :-)
A jakie tam są asfalty? Szczególnie ten odcinek Wąsowo - Duszniki i później do Buku jest dla mnie sporą niewiadomą.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sciam
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]