Info
Ten blog rowerowy prowadzi folik z miasteczka Zakrzew. Mam przejechane 1716.57 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.52 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Kwiecień1 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień8 - 7
- 2012, Lipiec10 - 4
- 2012, Czerwiec5 - 8
- 2012, Maj17 - 8
- 2012, Kwiecień3 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
26-50 km
Dystans całkowity: | 639.65 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 21:33 |
Średnia prędkość: | 29.68 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.77 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 182 (91 %) |
Maks. tętno średnie: | 164 (84 %) |
Suma kalorii: | 1899 kcal |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 39.98 km i 1h 20m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
31.62 km
0.00 km teren
01:10 h
27.10 km/h:
Maks. pr.:38.01 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Winora
Na granie
Wtorek, 22 maja 2012 · dodano: 22.05.2012 | Komentarze 0
Dziś umówiłem się na granie u Marka i postanowiłem dotrzeć tam rowerem. W sumie to pierwsza taka podróż do centrum miasta. Do tej pory śmigałem raczej po długich prostych szosach pomiędzy wioskami.W pierwszą stronę był straszny upał (28 stopni), i mimo średniej 25-26 zgrzałem się strasznie.
Droga powrotna była o wiele przyjemniejsza, ale tutaj znowu nowość, bo po raz pierwszy jechałem w nocy. Tak więc mogłem wypróbować moje lampki, które raczej służą jako ostrzegawcze niż oświetlające drogę:
Sigma Micro© folik
W sumie cała trasa była ładnie oświetlona poza kawałkiem 3km Skórzewo - Dąbrówka, gdzie założyłem że jak nie będę jechał tuż przy krawędzi, tylko środkiem pasa to nie powinienem w nic wpaść. Jak pomyślałem tak zrobiłem, pełen speed i udało się przejechać bez kłopotów :)
Z czasem trzeba będzie pomyśleć nad jakimś drogo-oświetlaczem.
Dane wyjazdu:
41.24 km
0.00 km teren
01:22 h
30.18 km/h:
Maks. pr.:43.87 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Winora
Trudne początki
Czwartek, 17 maja 2012 · dodano: 17.05.2012 | Komentarze 0
Dziś ponownie postanowiłem wybrać się na rower zaraz po pracy. Słoneczko ładnie świeciło, mimo iż dzień zaliczał się raczej do chłodnych. Zaraz po wyruszeniu z domu, przekonałem się, że troszkę dmuch prosto w twarz, i już na wstępie odechciało mi się jazdy. Plan był taki żeby zrobić tą samą pętlę co ostatnio (41km), ale już po pierwszych kilometrach tyrania pod wiatr i średniej 25km/h w mej głowie zaczęło świtać, że może jednak dziś odpuszczę i zrobię sobie mniejszą pętle (21km). I tak bijąc się sam ze sobą dotarłem do Więckowic, gdzie już mój umysł nastawiał się na kolejny odcinek do Dopiewa, który biegnie przez pola i zawsze trzeba tam powalczyć z wiatrem. Tym razem jednak kierunek dymania troszkę się zmienił i dostał niezłego kopa w plecy, który pozwolił mi na swobodną jazdę 37-40km/h do samego Dopiewa. Dzięki temu odcinkowi zmobilizowałem się i postanowiłem przejechać trasę, którą planowałem od początku. Potem było różnie, w zależności, z której strony wiało.Po przyjeździe do domu, mile się zaskoczyłem, bo mimo słabego początku średnia znowu wyszła powyżej 30km/h.
Dane wyjazdu:
41.27 km
0.00 km teren
01:21 h
30.57 km/h:
Maks. pr.:44.30 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Winora
Nie ma wiatru, jest moc
Wtorek, 15 maja 2012 · dodano: 15.05.2012 | Komentarze 0
Dziś od razu po pracy postanowiłem wybrać się na przejażdżkę. Trzeba było przetestować nowy blat, i wyczuć czy faktycznie jest różnica o ten jeden ząb - no i chyba faktycznie da się to wyczuć :)Pogoda była całkiem przyjemna, choć mimo wszystko ubrałem się za lekko i trochę mnie przewiało. Ale brak odczuwalnego wiatru spowodował, że jechało się przyjemnie i dzięki temu udało się na tej trasie wykręcić średnią powyżej 30 km/h.
Dane wyjazdu:
41.25 km
0.00 km teren
01:26 h
28.78 km/h:
Maks. pr.:43.87 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Winora
W towarzystwie :/
Piątek, 11 maja 2012 · dodano: 11.05.2012 | Komentarze 0
Dziś od rana postanowiłem przejechać swoją średnią pętlę (oznaczona na zielono). Od samego początku towarzyszył mi nieodpuszczający wiatr. Przez całą Bukowską, przez całą drogę z Więckowic do Dopiewa. Do tego po 20km dopadł mnie kryzys, prawdopodobnie organizm po wczorajszym doświadczeniu myślał że to już koniec, a tu nic z tego, to dopiero połowa. Ponownie na tej trasie najlepiej jechało mi się przez krótki odcinek na krajowej piątce.Teraz czas na szybką regeneracje przed jutrem.
Dane wyjazdu:
41.20 km
0.00 km teren
01:25 h
29.08 km/h:
Maks. pr.:46.07 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 960 kcal
Rower:Winora
Poranny wypad
Sobota, 5 maja 2012 · dodano: 05.05.2012 | Komentarze 0
Na dziś rano zaplanowałem sobie taką samą pętle jak ostatnio, coby spróbować pojechać ten sam dystans z lepszymi wynikami.Początek tras postanowiłem pojechać troszkę lepiej niż ostatnio i mimo wiatru w oczy udało się pomknąć trochę szybciej. Na Bukowskiej zauważyłem że przede mną pojawił się jakiś inny kolarz, i kiedy w mej głowie zaświtało że może by z nim kawałek pojechać to on co zrobił... skręcił gdzieś boczną uliczkę i tyle go widziałem.
Kolejne kilometry mijały spokojnie, jedynie Endomondo świrowało od czasu do czasu, bo słyszałem w słuchawce jak wstrzymuje i wznawia czas liczenia trasy :/
Na krajowej 'piątce' udaje mi się rozbujać do 42-46 przy pomocy małego zjazdu, i tak przez kilometr szumiał wiatr we włosach. Trzeba przyznać że uczucie zajebiste :)
Na 10km przed końcem postanawiam trochę mocniej docisnąć, w szczególności że od Plewisk asfalt równy ja stół. Wiatr trochę przeszkadza, ale i tak wyszło nieźle.
Trening zaliczam do udanych!
Dane wyjazdu:
39.94 km
0.00 km teren
01:27 h
27.54 km/h:
Maks. pr.:43.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 939 kcal
Rower:Winora
Nowa trasa
Środa, 2 maja 2012 · dodano: 03.05.2012 | Komentarze 0
Przyszedł czas na zmiany i stwierdziłem że można by zwiększyć dystans. Trochę posiedziałem nad mapą i udało mi się powiększyć obecną pętlę o kolejne 20 km.Dzień zapowiadał się gorący tak więc postanowiłem wyruszyć skoro świt, czyli o 7:30 :)Pierwsze 10km przejechałem spokojnie, mając w perspektywie kolejne trzy dziesiątki. Najbardziej obawiałem się odcinak przez Konarzewo, bo wydawał mi się zawsze mocno dziurawy, ale nie było tak źle.
Sam trasa okazała się ciekawsza o tyle bo pojawiły się jakiekolwiek przewyższenia (widoczne gołym okiem ;) ) No i wreszcie udało mi się trochę mocniej rozpędzić, oczywiście wspomagając się na nierówności terenu :) Sam odległość okazała się ok. Myślę że po jeszcze kilku razach będzie można spróbować ją zwiększyć.